Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility

Witamy na stronie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Witolda Gombrowicza w Kielcach.

Zapraszamy do korzystania ze zbiorów.

Kontakt z Wypożyczalnią:

poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek: 9:00-19:00; środa, sobota: 9:00-15:00

Na zdjęciu członkowie klubu.
Na zdjęciu członkowie klubu.
Na zdjęciu członkowie klubu.
Na zdjęciu członkowie klubu.
Na zdjęciu członkowie klubu.

Dnia 06.06.2022 r. roku odbyło się kolejne spotkanie DKK działającego przy Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej im. W. Gombrowicza w Kielcach. Na spotkanie przybyło 10 klubowiczek. Tematem dyskusji były trzy książki. Jedna z nich to:


Cezary Łazarewicz „ Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka”

W reportażu Cezary Łazarewicz opisuje szczegółowo sprawę zabójstwa Grzegorza Przemyka. To wstrząsająca i smutna lektura. Napisana na chłodno po dziennikarsku, ale nie zostawiająca czytelnika obojętnym. Pokazuje jak cynicznie działał system w komunistycznej Polsce. O sile książki świadczą liczne nagrody zdobyte przez nią, w tym ta najważniejsza polska nagroda literacka, czyli Nike.

Widać, że autor, z resztą sam wspomina o tym w książce, zapoznał się z różnymi materiałami na temat śmierci Grzegorza Przemyka. Dotarł albo próbował dotrzeć do osób bezpośrednio z nią związanych. Wykonał żmudną pracę, aby jak najlepiej odtworzyć wydarzenia, jakie rozegrały się prawie 40 lat temu. Zamordowanie Grzegorza Przemyka w maju 1983 roku stało się jedną z najgłośniejszych zbrodni komunistycznych schyłkowego PRL-u. Na tuszowanie sprawy wpływ wywierali między innymi Czesław Kiszczak oraz Wojciech Jaruzelski.

Książka jest podzielona na dwie części. Pierwsza z chirurgiczną precyzją w postaci kalendarium odtwarza dzień po dniu jak doszło do zabójstwa Grzegorza Przemyka, co działo się bezpośrednio po jego śmierci, jak władze komunistyczne próbowały tuszować prawdziwy przebieg sprawy. Na koniec mamy zrelacjonowany sam proces. Cała akcja wydarzeń rozgrywa się od maja 1983 do lipca 1984 roku. W pierwszej części swojego reportażu Łazarewicz poświęca również miejsce na przedstawienie sylwetek najbliższych osób Grzegorza Przemyka, świadków jego pobicia czy niesłusznie oskarżonych o zabójstwo sanitariuszy. Zwłaszcza dużo możemy dowiedzieć się o jego matce, poetce i działaczce opozycyjnej Barbarze Sadowskiej.

Druga dużo krótsza część reportażu nosi tytuł „2015”. W niej Cezary Łazarewicz opisuje, co wydarzyło się ze sprawą zabójstwa Grzegorza Przemyka po upadku komunizmu w Polsce. Dziennikarz próbuje również odpowiedź na pytanie kto zabił? Natomiast w ostatnim rozdziale książki „Cichy z Czerkasów” opisuje losy Ireneusza Kościuka, jednego z dwóch milicjantów oskarżonych o śmiertelne pobicie Grzegorza Przemyka. Dowiadujemy się z niego, że wyjechał on z żoną do Włoch. Łazarewicz kończy swój reportaż, opisując jak były milicjant uśmiecha się na zdjęciach publikowanych na facebookowym profilu jego żony: „Być może dlatego, że na żadnej ławie oskarżonych już nie zasiądzie”.

W „Żeby nie było śladów” Cezary Łazarewicz opisuje całą sprawę śmiertelnego pobicia Grzegorza Przemyka bez uwypuklania emocji. Niektórym czytelnikom takie podejście do sprawy może się nie spodobać. Jednak wydaje mi się, że dziennikarz mógł celowo zastosować ten zabieg, żeby nie sugerować nam żadnych emocji.

Nie małe wrażenie wywołała na mnie filmowa adaptacja reportażu Cezarego Łazarewicza w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego pod tym samym tytułem. Dzieło miało swoją premierę na festiwalu filmowym w Wenecji w 2021 roku. Było również polskim kandydatem do Oscara. W roli Cezarego F. wystąpi Tomasz Ziętek. Na potrzeby filmu jego imię i nazwisko zmieniono na Jerzego Popiela. Poza Ziętkiem na ekranie możemy zobaczyć plejadę znakomitych aktorów między innymi Roberta Więckiewicza, Tomasza Kota, Jacka Braciaka, Andrzeja Chyrę czy Aleksandrę Konieczną. Brawurowo w rolę matki Grzegorza Przemyka Barbary Sadowskiej wcieliła się Sandra Korzeniak. Film trwa prawie trzy godziny, ale jest wstrząsającym obrazem tego jak działał komunistyczny system represji i jak wiele sił włożyły ówczesne władze w tuszowanie śledztwa w sprawie śmiertelnego pobicia Grzegorza Przemyka.

Po lekturze reportażu „Żeby nie było śladów” właściwie trudno znaleźć mi w książce Cezarego Łazarewicza słabe punkty. Pomimo ciężaru sprawy pozycję czyta się bardzo „lekko” oraz szybko. W ostatnich latach w polskiej kulturze trwa moda na pokazywanie okresu PRL-u w ciepłych barwach. Jednak jest to tęsknota twórców takich dzieł za młodzieńczymi latami niż dobre wspomnienia z okresu komunizmu w Polsce. Prawdziwą twarz tamtego systemu Cezary Łazarewicz pokazał w bezbłędny sposób w swoim reportażu.

Maciej Wadowski


Kolejną książką, którą omawialiśmy był „ Labirynt duchów” Carlosa Ruiza Zafona.

Jest to czwarta powieść z wypo!100serii „ Cmentarz zapomnianych książek”. Barcelona, lata powojenne dwudziestego wieku, mroczne dni reżimu Generalissimusa Franco. Tajemnice i intrygi, morderstwa, defraudacja ogromnych państwowych pieniędzy, handel dziećmi. Niestety tak wygląda obraz ludzi władzy, pachołków Generała. Alicja Gris, kobieta, a jako dziecko – sierota wojenna, cudem uratowana przez szlachetnego księgarza Fermina, dostaje zadanie odnalezienia zaginionego ministra kultury Mauricia Vallsa. Podczas śledztwa jej partnerem będzie Vargas. Tropy prowadzą ich do więzienia, którym kierował przyszły minister i łączą się z postacią Davida Martina, a stąd już blisko do księgarni Sempere& Synowie. Alicja została boleśnie okaleczona podczas wojny , ma problemy z chodzeniem, odczuwa ogromne bóle, które uśmierza narkotycznymi lekami z alkoholem. Alicja jest piękna i niedostępna, a przy tym niezwykle inteligentna, błyskotliwa, odważna, jedna z najlepszych agentek. Akcja odnalezienia porwanego Mauricia Vallsa rozwija się błyskawicznie, wątków jest wiele. Dużo tu strzelaniny, bólu, śmierci i cierpienia a także zagadki, tajemnice i niekiedy momenty grozy. Czasami mam wrażenie, ze całe to śledztwo to wielkie oszustwo, bo nikt z władzy tak naprawdę nie chce ministra oficjalnie odnaleźć. Chcieli mieć gwarancję, że zniknie bezpowrotnie wraz ze śladami jego zbrodni i wszystkimi tajemnicami, które posiadał. Zbyt dużo ludzi władzy było uwikłanych w przestępstwa i przekręty, a także zbrodnie na niewinnych obywatelach , ich porwanych i sprzedanych dzieciach. Reżim upada wraz ze śmiercią Franco : „… czekają nas teraz potyczki na pokaz…”. W powieści przewija się pełno typów spod ciemnej gwiazdy, w garniturach od najdroższych krawców, milionerów, nawet miłośników literatury Niestety więcej jest ludzi bez skrupułów, morderców, czy zlecających morderstwa, ludzi władzy Generalissimusa Franco. Autor jest mistrzem słowa, według mnie to jest pisana światłem proza. Jest tu dużo przepięknych opisów Barcelony- miasta róż i książek, Madrytu, Paryża- miasta światła. Opisy katedr, domów, zamków, zaułków, placów otulonych światłem słońca, lub woalem chmur i deszczu. Ta powieść to kryminał polityczny i rekomendowałabym ją czytelnikom, którzy zaczytują się w takiej literaturze. Ja nie, książka jest zbyt okrutna, odziera z jakichkolwiek podejrzeń, że polityk może być Człowiekiem. Bardzo podobał mi się cytat z książki „ Miałem wielu przyjaciół, większość z nich to były książki.” Powieść wartościowa, bardzo dobra.

Elżbieta Nowak


Omawialiśmy też książkę „ Bóg, kasa i rock n roll” napisaną przez Szymona Hołownię i Marcina Prokopa.

Obydwaj Panowie toczą dysputę na temat religii, kultury i świata mediów. Całą treść książki w zasadzie można by streścić w wypowiedziach obu Panów. Marcina Prokopa:

„Prowadząc rozmowy składające się na tę książkę, robimy po prostu to samo co taksówkarz wiozący pasażera na lotnisko, fryzjer zakręcający klientce loki, babcie gderające w kolejce do laryngologa czy kumple spotykający się po robocie przy piwie. Przedstawiamy nasz punkt widzenia. Dyskutujemy. Spieramy się. Mówimy, co nam się wydaje. Wywalamy na stół to, co nam prywatnie w duszy gra. Tyle, że zamiast o najnowszym serialu, biuście Dody czy bieżącym kursie franka szwajcarskiego częściej gadamy o rzeczach, które mimo wszystko wydają nam się ważniejsze.”

Szymon Hołownia:

„Po tej książce boję się bardziej niż kiedykolwiek, że stosowną lekcję kontemplacji dadzą mi kiedyś aniołowie. Ja będę chciał toczyć z nimi teologiczne dysputy, oni- pogrążeni w słuchaniu Morrisseya- zacytują mi trzydziesty drugi rozdział Mądrości Syracha: „ Przemów, starcze, tobie to bowiem przystoi, jednak z dokładnym wyczuciem, abyś nie przeszkadzał muzyce. A kiedy jej słuchają, nie rozwódź się mową ani nie okazuj swej mądrości w niestosownym czasie!.”

Książkę przeczytałam z zainteresowaniem, uśmiałam się przy trafnie dobranych humorystycznych opowieściach i dygresjach. Zawarte są w niej rozmowy zarówno poważne, jak i przeplatane dowcipami . Polecam ją każdemu. Osobie wierzącej i nie, niezależnie od płci, rasy, wyznania czy wieku.

Numer rachunku bankowego:
BANK SPÓŁDZIELCZY II ODDZIAŁ W KIELCACH
45 8493 0004 0000 0062 0123 0001

GODZINY OTWARCIA

Poniedziałek

900 - 1900

Wtorek

900 - 1900

Środa

900 - 1500

Czwartek

900 - 1900

Piątek

900 - 1900

Sobota

900 - 1500

Back to top