Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility

Witamy na stronie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Witolda Gombrowicza w Kielcach.

Zapraszamy do korzystania ze zbiorów.

Kontakt z Wypożyczalnią:

poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek: 9:00-19:00; środa, sobota: 9:00-15:00

Członkowie lokalnego klubu DKK
Członkowie lokalnego klubu DKK
Członkowie lokalnego klubu DKK

Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki, które odbyło się 20 września 2021 było bardzo ciekawe i intrygujące. Składało się z dwóch części, w trakcie jednej omówiłyśmy książki, które zaplanowałyśmy na to spotkanie. A w trakcie drugiej panie przedstawiły nam recenzje książek, które przeczytały w trakcie pobytu nad morzem. Wtedy to 01 września, odbyło się w Krynicy Morskiej , takie mini spotkanie naszego DKK. Opis tego spotkania jest zamieszczony na stronie internetowej WBP.

20 września omówiliśmy następujące książki: „ Jadąc” Eustachy Rylski.

Z nazwiskiem Eustachego Rylskiego spotkałam się niejednokrotnie jako autorem scenariuszy filmowych, dramaturgiem, prozaikiem, laureatem różnych nagród literackich. Niestety niezbyt dokładnie znałam jego twórczość. Eustachy Rylski miał trudne dzieciństwo, pochodził z Wołynia, ojciec i stryj jako oficerowie podziemia zginęli z rąk hitlerowców. Wychowywała go dalsza rodzina. Poświęcił się literaturze, zwłaszcza patriotycznej. Debiutował przed czterdziestym rokiem życia dyptykiem „ Stankiewicz. Powrót”, o życiu syna powstańca styczniowego, następna powieść  „ Człowieka w cieniu” wydał dopiero po 20 latach. Potem stworzył kilka sztuk teatralnych i trzy zbiory opowiadań. Za swa prozę dostał liczne nagrody: im. A. Mickiewicza (2005), miasta Warszawy ( 2016), Złoty Medal Gloria Artis, jego twórczość przetłumaczona została na wiele języków. Zapoznawszy się z Jego sylwetką, zaczęłam czytać książkę „ Jadąc”, nowość wydaną w 2021 roku. Jest to zbiór esejów. Autor zaczyna od stwierdzenia, że są rzeczy, które kształtowały jego charakter, jak np. obrazy, dźwięki, frazy, wersy, pejzaże. Wszystkie te rzeczy, zjawiska, łagodzą obyczaje, mają wpływ na całe życie, nawet intymne. Rylski pisze, że muzyka samochodowa, słuchanie podczas jazdy, wchodzi w skład otaczającego nas pejzażu, jazdy i dźwięku. To porównanie bardzo mnie zaintrygowało, zastanawiałam się nad każdym esejem, a były bardzo ciekawe, poświęcone przede wszystkim muzyce. Muzyce bardzo różnej: poważnej, jazzowej, ludowej, polskiej i zagranicznej. Na stronach książki współbrzmią ze sobą: muzyka rosyjska i cygańska, mandżurski walc, arie z oper Karola Szymanowskiego i Mahalia Jackson z Amerykańskiego Południa. Rylski podróżując po Europie od Skandynawii, Portugalii, Rosji, Francji, poznaje wiele melodii i one przekładają się na jego twórczość. Spodobał mi się fragment poświęcony twórczości Fryderyka Chopina, w którym autor opisuje jego twórczość, życie, znajomości, zwłaszcza z kobietami, które miały duży wpływ na naszego geniusza. Pisze o Marii Wodzińskiej, znanej i docenianej malarce, pianistce i kompozytorce, pochodzącej ze znanej rodziny szlacheckiej herbu Jastrzębiec, w pewnym momencie narzeczonej Chopina. Opowiada o paryskich damach, które mdlały na Jego widok czy szkockiej pianistce Jane Stirling, która była w stosunku do niego natarczywa i męcząca, aczkolwiek po śmierci zadbała o wykonanie pomnika nagrobnego Chopina na cmentarzu Pere-Lachaise. Przez całą książkę poznajemy różne ciekawe postacie opisane przez autora. Tytuł „ Jadąc” przypomina Rylskiemu wrażenia z licznych podróży i ich wpływ na jego życie. Muszę przyznać, że książka mi się podobała, jest jedną z ostatnio wydanych, z którą miłośnicy literatury powinni się zapoznać. Są to eseje pisane przez konesera, eleganckiego i inteligentnego mężczyznę o ciekawym i plastycznym języku, który jak sam napisał jest „ zachwycony życiem, jakie mi się przydarza. Skłonny przedłużać je poza granice jakiejkolwiek normy moralnej. Obojętny na jego próżniaczość. Milczący wobec zarzutów, że je tracę”. Jeżeli szukacie Państwo ciekawej i wciągającej książki, lubicie nostalgiczne i melancholijne historie to koniecznie namawiam do sięgnięcia po „Jadąc” E. Rylskiego. Ta interesująca pozycja nakłoni niejednego czytelnika do przemyśleń i refleksji. Gorąco polecam.

Bogumiła Matachowska

 

Kolejną książką, którą omawialiśmy na spotkaniu była Antonio Muñoz Molina „ Zima w Lizbonie”. Podtytuł powieści Moliny „ Miłość i samotność. Alkohol, jazz i Lizbona nocą” to esencja treści tej książki. Te kilka słów wprowadza czytelnika w mroczną atmosferę nocnych klubów i półświatek ich bywalców. Antonio Molina opowiada historię poznanego w San Sebastian czarnoskórego muzyka Santiago Biralba, który w barze „ Lady Bird” grywał na fortepianie. Razem ze swoim przyjacielem, świetnym trębaczem Billy Swanem grali dobry jazz. Któregoś wieczoru w barze pojawia się ze swoją dziewczyną Malcolm, korespondent nielegalnie handlujący obrazami i antykami. Jego dziewczyna- Lukrecja poznaje tu Biralba. Ukryty romans trwa 15 dni, aż do potajemnego wyjazdu Malcolma i Lukrecji do Berlina. Po nagłej rozłące pozostaje beznadzieja codzienności, nocne życie z nieodłącznym alkoholem i czekanie na listy od Lukrecji. Biralbo spotyka ją po trzech latach w San Sebastian, odmienioną, jakby ciągle przed czymś uciekającą. Świat ciemnych interesów Malcolma i jego przyjaciół staje się zagrożeniem dla Lukrecji i Biralba. Uciekają do Lizbony, Lukrecja znika z życia Biralba a on zmienia nazwisko i rusza i w trasę ze swoim przyjacielem Billy Swanem, by grać ten „ dobry jazz”. Temat powieści jest dla mnie niezbyt interesujący, ale przyznaję ciekawie przedstawiony. Forma opowiadania, jakby z dystansu czasowego przeplata się z żywą akcją, momentami nawet o charakterze kryminalnym. Zwraca uwagę staranny język, jakaś delikatność, subtelność w pisaniu zarówno o miłości, knajpianej muzyce, jak i o tej ciemniejszej stronie życia. Również pięknie opisany klimat nocnego życia potrafi rozbudzić wyobraźnię.

Książka została starannie wydana przez Dom Wydawniczy REBIS w Poznaniu w 2016 roku. Jest to drugie wydanie po prawie trzydziestu latach. Czy to świadczy o popularności Moliny? Być może, bo na podstawie tej historii został zrealizowany film. Książka na pewno nie dla każdego, aczkolwiek uważam, że znajdzie swoich wielbicieli.

Małgorzata Śmigielska

 

Książka „ Dymna” Elżbiety Baniewicz to kolejna bardzo ciekawa pozycja, którą omówiłyśmy na spotkaniu. Jest to ponad czterysta stron biografii Anny Dymnej ( z domu Dziadyk). Podzielona jest na rozdziały, które w sposób chronologiczny obrazują życie bohaterki począwszy od dzieciństwa. Rozdział „ Skąd ta uroda”?, z którego dowiadujemy się o korzeniach rodzinnych Anny Dymnej, zawiera opis jej pierwszych lat życia, kiedy to państwo Dziadykowie wraz z Anną i dwoma synami mieszkali w Krakowie w pożydowskiej kamienicy, a sąsiadami ich byli „ dziwni ludzie”. Był to aktor Jan Niwiński z żoną malarką, który lubił dzieci i chętnie z nimi rozmawiał. Dzięki tym kontaktom Anna została aktorką zawodową. Następne rozdziały to opis kariery zawodowej i ważniejszych wydarzeń z życia prywatnego udokumentowanych ilustracjami.

Dymna- absolwentka Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie jest aktorką teatralną i filmową. Od 1973 roku związana z krakowskim Teatrem Starym. Już podczas studiów w 1969 roku zadebiutowała w Teatrze im. J. Słowackiego w Krakowie w roli Isi i Chochoła w „ Weselu” S. Wyspiańskiego, w reżyserii L. Zamkow. Z końcem lat 70- tych stała się jedną z bardziej znanych, lubianych i popularnych aktorek. W swoim życiu zagrała ponad 100 ról teatralnych i filmowych. Były to przeważnie role znaczące, pierwszoplanowe. Wszyscy znamy jej zagrane postacie, ale dla wywołania miłych wspomnień przypomnę niektóre z nich: w „ Janosiku” jako hrabianka, w 1974 roku w filmie „ Sami Swoi”- Ania Pawlaczka, w filmie „ Pięć i pół Bladego Józka”- główna rola ( wówczas na planie poznała Wieśka Dymnego), rola Barbary Radziwiłłówny w serialu „ Królowa Bona” oraz filmy „ Trędowata” i „ Znachor”- role pierwszoplanowe.

Bardzo poruszający fragment książki to rozdział „ Miłość życia”. Rzeczona miłość życia Anny przyszła nieoczekiwanie, kiedy na planie filmu w Łącku poznała o 15 lat starszego scenarzystę – Wieśka Dymnego. Poznanie z nim było burzliwe, bo Wiesiek był jak ogień, ale Dymna była nim zauroczona i wyszła za niego za mąż. Jednak w wieku 27 lat została wdową, kiedy Wiesiek zmarł tragicznie. Anna nie rozdrapywała ran żyjąc wspomnieniami miłości.

 Kuszona propozycjami z Warszawy wygrała wszystko, jak pisze autorka, zostając w Teatrze Starym. Nie korzystała z ofert zagrania w reklamie czy innej proponowanej formie jak talk-show. Zawsze była sobą i kochała teatr. W Krakowie ludzie kochają teatr, bo bez teatru nie ma kultury- pisze autorka, cytując słowa Anny Dymnej.

Z rozdziału „ Nareszcie mogę grać baby” dowiadujemy się, że śliczna Anna utyła w czasie ciąży i stała się w pełni dojrzałą kobietą, wówczas zaczęła dostawać role kobiet dojrzałych, bogatych wewnętrznie, np. Anity z „ Antygony w Nowym Jorku” Janusza Głowackiego w reżyserii Kazimierza Kutza. Za tą rolą poszły inne- Anny Wojcew w sztuce Czechowa „ Płatonow”, Małgorzaty w ekranizacji „ Mistrza i Małgorzaty” Bułhakowa w Teatrze Telewizji, etc.

Mocno zaintrygował mnie rozdział „ Poezja uszlachetnia”. Z początkiem nowego tysiąclecia aktorka wymyśliła sobie nową formę pracy: słuchanie poezji w niedzielne przedpołudnia. Na jej prośbę dyrektor Teatru J. Słowackiego udostępnił wnętrze foyer i tak powstał pierwszy w Krakowie salon poezji, gdzie spotykali się różni ludzie, by słuchać czytanej poezji. W tym przedsięwzięciu wspierali ją: Józef Opalski- reżyser i erudyta ( pochodzący z Kielc) oraz Bronisław Maj- poeta. Salon przetrwał chyba tylko po to, by mieli dostęp do kultury ludzie, których na kulturę nie stać. Powstają również filie, które zapraszają na otwarcie Annę Dymną jako Matkę Chrzestną, jest ich już czterdzieści dziewięć, nie tylko w kraju, również za granicą.               

 Autorka już na wstępie książki pisze, że Anna Dymna jest nie tylko aktorką, jest także człowiekiem i to Człowiekiem Wyjątkowym. Jest normalną kobietą, która w dużej mierze poświęca swoje życie prywatne tym, którzy potrzebują wsparcia materialnego lub czasem tylko słownego. W 2003 roku założyła fundację „ Mimo Wszystko” w Radwanowicach pod Krakowem zbudowała „ Dolinę Słońca”- miejsce dla osób niepełnosprawnych. Teraz, kiedy „ świat stał się szalony, pełen przemocy” prowadzi w telewizji program pt. „ Spotkajmy się”, poświęcony rozmowom z ludźmi chorymi, okaleczonymi przez wypadki i nałogi. W ten sposób pokazuje, co jest ważne w życiu człowieka i zwraca uwagę na uniwersalne wartości.

Warto przeczytać tę książkę, by poznać bliżej Annę Dymną, nie tylko jako aktorkę, ale także Kobietę Społecznika. Taka postać zdarza się tylko raz i budzi u czytelnika refleksję. Grane przez nią role i zamieszczone w książce zdjęcia, ilustracje ,wycinki z gazet, nazwiska aktorów i reżyserów świadczą o wysokim poziomie teatrów krakowskich w tym czasie.

Teresa Majta

Numer rachunku bankowego:
BANK SPÓŁDZIELCZY II ODDZIAŁ W KIELCACH
45 8493 0004 0000 0062 0123 0001

GODZINY OTWARCIA

Poniedziałek

900 - 1900

Wtorek

900 - 1900

Środa

900 - 1500

Czwartek

900 - 1900

Piątek

900 - 1900

Sobota

900 - 1500

Back to top