25 lutego 2019 r. odbyło się spotkanie DKK. Rozmawiałyśmy o książce Lily Brooks-Dalton „Dzień dobry, północy”.
Książka jest bardzo ciekawa, prowadzona narracja dwuwątkowa. Jeden wątek to opowieść o 78 letnim Augustinie, badaczu Arktyki, samotniku na kanadyjskim Archipelagu Arktycznym, gdzie znajduje się stacja obserwująca satelity okołoziemskie. Przebywał w bazie sam, ale przy ewakuacji innych pracowników odnalazł porzucone dziecko, dziewczynkę 8 letnią Iris, w zamęcie odjazdu pozostawioną przez pracowników. Ułożyli sobie razem życie we dwoje, w bardzo trudnych warunkach klimatycznych i wciąż marzyli o powrocie do cywilizacji na kontynent. Drugi wątek to zmierzający w kierunku Ziemi pojazd kosmiczny z astronautką Sully. Wszystko się udaje do momentu, kiedy członkowie załogi tracą łączność z centrum kontroli lotów. Dociera do nich, że nie zdołają wrócić do domu. Losy Augustine i Sully się splatają. Łączy ich samotność, miłość do gwiazd i tęsknota. Zaletą książki są piękne opisy przyrody i zjawisk na orbitach Jowisza i Ziemi. Książka jest z gatunku science fiction, trochę katastroficzna, trochę psychologiczna, ale bez amerykańskiego natręctwa. Polecam ją, bardzo mi się podobała.
Halina Główkowska
Rodrigo Rey Rosa „Severina” - książka zaliczana do literatury iberoamerykańskiej o specyficznym klimacie, który trzeba polubić. Ja lubię, dlatego nieco irracjonalna powieść o miłości do książek i pięknej kobiety wydaje mi się wzruszająca i urokliwa. Jest barwna jak jej okładka z wzoru indiańskiego poncza.
Danuta Pak
Na spotkaniu omawiałyśmy również książkę Cezarego Łazarewicza pt. „Koronkowa robota. Sprawa Gorgonowej”.
Cezary Łazarewicz przedstawia prawdziwie „koronkową robotę” czyli najsłynniejszy poszlakowy proces II Rzeczpospolitej - proces Rity Gorgonowej, skazanej za zabójstwo 17-letniej Lusi Zarembianki, córki swego kochanka. Drobiazgowo zrekonstruowane są okoliczności samej zbrodni. Łazarewicz w ciekawy sposób przedstawił ówczesne społeczeństwo, żądne krwi, ulicę, która wydała od razu wyrok skazujący, nie dopuszczający innego niż wyrok śmierci na domniemanej morderczyni. Autor książki podkreśla wielką rolę mediów kształtujących nastroje społeczeństwa. Tak, jak dzieje się to w czasach dzisiejszych. Przedstawił słynnych prokuratorów, adwokatów oraz naukowców, których odkrycia stają się kluczowe w toczącym się śledztwie - mowa tu o prof. Hirszfeldzie. O ile toczące się śledztwo i sprawy sądowe były już opisywane wielokrotnie (powstał także film „Sprawa Gorgonowej”), to niezwykle interesująca jest druga część książki - życie córek Rity Gorgonowej, a szczególnie córki Ewy, która po latach podjęła walkę o uniewinnienie matki. Ewa w dzieciństwie przeżyła koszmar pobytu w sierocińcu - napiętnowana „córka morderczyni”. Z tym piętnem zmagała się przez całe lata, musiała ciągle uciekać, zmieniać miejsca zamieszkania, pracę zawodową. Szykanowana i zaszczuta. Jej życie budzi wielką litość, a także oburzenie wobec podłości ludzkiej i często okrucieństwa wobec osoby, która nie była niczemu winna. Należało jej współczuć, a nie okrutnie poniżać i odrzucać.
No i jak potoczyły się losy Gorgonowej po wyjściu z więzienia? Autor „Koronkowej roboty” prawdziwie „koronkowo” prowadzi nas po najdrobniejszych śladach Gorgonowej - tych prawdziwych i tych „prawie prawdziwych”, by w końcu odnaleźć jakiś jej grób w miejscowości M. położonej między Wrocławiem a Kluczborkiem, w lesie lub w ogrodzie... I podobno była to bogata kobieta..., śladów było wiele.
Moja ocena książki jest dwojaka: o ile zaczęło mnie trochę nużyć śledztwo, procesy, itd., to losy córek Gorgonowej, a szczególnie Ewy, były dla mnie bardzo interesujące. Także poszukiwanie jej po wyjściu z więzienia. No i do dziś nie wiadomo: zabiła czy nie zabiła?... A może jej sprawą zajmie się Archiwum X?
Maria Jarońska