Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility

Witamy na stronie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Witolda Gombrowicza w Kielcach.

Zapraszamy do korzystania ze zbiorów.

Kontakt z Wypożyczalnią:

poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek: 9:00-19:00; środa, sobota: 9:00-15:00

Logo MKiDN


Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Witolda Gombrowicza w Kielcach otrzymała 90 790 zł dofinansowania na zadanie Dyskusyjne Kluby Książki w województwie świętokrzyskim w ramach programu „DYSKUSYJNE KLUBY KSIĄŻKI” 2024 ze środków Instytutu Książki pochodzących z dotacji celowej Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Całość zadania 100 790 zł. Pozyskane środki zostaną przeznaczone na zakup kompletów książek dla klubów, szkolenia dla moderatorów, spotkania autorskie na terenie województwa świętokrzyskiego oraz działania związane z promocją idei programu.


Koordynator wojewódzki programu: Małgorzata Winkler

kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Członkowie klubu DKK
Członkowie klubu DKK
Członkowie klubu DKK
Członkowie klubu DKK
Członkowie klubu DKK

Dnia 24. 08. 2021 r. odbyło się spotkanie DKK. Dotyczyło czterech książek.

Pierwsza z nich to „ Nemezis” Philipa Rotha. Jest on amerykańskim pisarzem nagrodzonym wieloma nagrodami, w tym prestiżową Nagrodą Pulitzera, a przez wielu krytyków uznawanym był za kandydata do nagrody Nobla.

Akcja niewielkiej objętościowo książeczki „ Nemezis” rozgrywa się pod koniec II wojny światowej w dzielnicy żydowskiej Weequahic miasta Newark podczas epidemii polio. Ta straszna choroba, która zabija dzieci, a tych, którzy wyzdrowieli, skazuje na trwałe kalectwo, pojawiała się zawsze latem podczas wakacji. Okazuje się, że w 1944 roku zarażają się nią również dorośli.

Wielokrotnie autor wspomina , że polio wywołują wirusy, więc samo przez się wynika, że jest zaraźliwa. Wielowiekowe doświadczenia ludzkości, która wielokrotnie doświadczała różnych epidemii powinny skłonić władze, aby ograniczyć grupowanie się ludzi, szczególnie dzieci, które bardziej narażone są na zachorowanie, ale tak nie jest. W Weequahic jest otwarty stadion, na który codziennie przychodzi około setka dzieci. Opiekunem boiska jest młody nauczyciel wychowania fizycznego Bucky Cantor. Już w tym momencie obudziło się we mnie podejrzenie, że autor niezbyt dokładnie przygotował się do napisania książki. Bo kto widział takiego nauczyciela, który poradził sobie tak dobrze z setką dzieci obojga płci i w różnym wieku? A panu Cantorowi się to udaje. Organizuje jednocześnie rozgrywki  dla czterech grup baseballa, a resztą dzieci tak potrafi się zająć, że żaden podopieczny się nie nudzi. Może dlatego mu się to udaje, bo te dzieci są wręcz idealne. Nikt z nikim się nie kłóci, nikogo nie popycha, nikt nikomu nie dokucza, nie ma bójek wśród chłopców. Jednak ta idylla w dzielnicy nie trwa długo. Pojawiają się chuligani z dzielnicy zamieszkałej przez Włochów i opluwają chodnik. Chcą aby żydowskie dzieci również zaraziły się polio. To mali antysemici szykanujący Żydów. Pan Cantor nie tylko dobrze sobie radzi z powierzoną mu trzódką, ale również z włoskimi chuliganami. Niestety epidemia rozprzestrzenia się. Zaczynają chorować i umierać dzieci z dzielnicy Weequahic. Kiedy coraz mniej dzieci przychodzi na boisko pa Cantor za namową swojej dziewczyny-Marcii, decyduje się wyjechać z Newark w góry Powno, gdzie Marcia jest wychowawczynią na obozie, na Indiańskim Wzgórzu. Zwolniło się miejsce po powołanym do wojska obozowym ratowniku i nauczycielu pływania. Pan Cantor z wahaniem podejmuje decyzję o wyjeździe. Jest zadowolony z nowej pracy, a szczególnie ze spotkania z narzeczoną. Codziennie wieczorem, gdy wszyscy udają się spać, płyną łódką na wyspę i tam się kochają.

W tym miejscu znowu pojawiło się we mnie przekonanie, że Philip Roth nie wie jak wygląda praca wychowawcy na obozie. To opieka nad powierzonymi dziećmi przez 24 godziny na dobę. Nie do pomyślenia jest, żeby zostawić podopiecznych w nocy wierząc, że wszyscy grzecznie śpią.

Merytoryczne błędy w książce sprawiają, że niekiedy umyka jej prawdziwe przesłanie. Straszna choroba polio, na którą w 1944 r. nie było szczepionki, sieje strach w ludziach i powoduje tragiczne skutki. Autor porusza odwieczny problem pojawiających się epidemii. Dlaczego zarażają się jedni a nie drudzy ? Dlaczego ludzie skazywani są na niewyobrażalne cierpienie, nie z własnej winy? Rozumiemy dylematy autora, ponieważ takie same pytania zadajemy sobie od półtora roku żyjąc w pandemii spowodowanej wirusem COVID-19.

Irena Paździerz  

Kolejną książką, którą omawialiśmy na spotkaniu to „ Koniec świata w obrazkach” Roberta Goolricka.

Według mnie jest to studium psychologiczne dziecka, a potem dorosłego mężczyzny molestowanego już w wieku  czterech lat przez własnego ojca. Ojca – dodam, nauczyciela akademickiego. Alkoholika? –nie! On przecież pije tylko drinki, wprawdzie codziennie, ale w towarzystwie, a także z żoną. Kulturalna, szczęśliwa, spokojna rodzina?...” Odtąd nie byłem tym samym człowiekiem…duchowe zabójstwo…małe dzieci, życie nieodwracalnie pogwałcone, którzy na zawsze potracili niewinność, ufność”. Reakcją bohatera jest ciągłe samookaleczanie się, próby samobójcze, alkoholizm, brak wiary w każdą spotkaną kobietę, każdego człowieka. Szuka miłości i nie znajdzie jej nigdzie ani śladu. Dlaczego ta książka? Bohater-autor ( powieść autobiograficzna) podaje kilka powodów dlaczego ją napisał: „ Opowiadam, ponieważ tęsknię za pięknem życia, o którym słyszałem, a którego nie znam, z którego mnie wykluczono, i tęsknota nigdy nie mija. Opowiadam tę historię ze względu na ojców. Księży. Trenerów. Instruktorów skautingu. Samotnych mężczyzn w mrocznych suterenach. Morderców”

Świadkiem gwałtu na Robercie była matka. Czteroletnie dziecko opowiedziało o tym babce. I to była jego największa wina, że przyznało się. „ Dlatego zawsze przeganiane, niedoceniane, wręcz zadręczane, wyśmiewane przez najbliższych. Pozostają na uboczu rodziny.” A przecież pijany ojciec robił to trojgu dzieciom. Zmowa milczenia, zamiatanie pod dywan, bo rodzina na zewnątrz taka piękna i szczęśliwa. I to jest w tym też najstraszniejsze. Pytam dlaczego? W Imię czego chronić męża i syna zboczeńca, potwora, zabójcę własnych dzieci? I czy tylko własnych? W imię miłości do męża, czy babki do syna? Nie, aby nikt nie dowiedział się prawdy!

Wstrząsająca książka. Polecam mężczyznom od 14 – 100 lat życia. Ku przestrodze!!!

Elżbieta Nowak

W nieco innym klimacie i nastroju rozmawiałyśmy o kolejnej książce „ Spadkobiercy” Kaui Hart Hemmings.

Książka ukazała się w 2011 roku, nie jest więc nowością na rynku czytelniczym. Wydaje się, że w książce zostało przedstawione życie bogatych ludzi w pięknych okolicznościach przyrody- piękne widoki, wspaniała plaża, gorące słońce, wczasowicze pod palmami. Tak sugerowałby nawet tytuł książki. Tymczasem w takim miejscu dochodzi do tragedii. Joane, matka dwóch córek, żona prawnika i zarazem spadkobiercy wielkiej fortuny na Hawajach, potomka królewskiego rodu- ulega wypadkowi w czasie wyścigu łodzi motorowych i zapada w śpiączkę. Matt musi zmienić swoje życie, zająć się domem i wychowaniem dwóch córek dziesięcioletniej –Scottie i 18- letniej Alex. Przede wszystkim codziennie odwiedza żonę w szpitalu. Robi wszystko aby ją uratować i włącza dziewczynki w te odwiedziny. Rokowania co do wybudzenia żony ze śpiączki są jednak nikłe, a nawet jeśli dojdzie do tego, to Joane może pozostać „rośliną”. Zresztą wcześniej zdecydowała, że nie wyraża zgody na utrzymywanie jej przy życiu za pomocą maszyn. Należy pozwolić jej odejść. Kiedy kobieta, zgodnie ze swoją wolą zostaje odłączona od aparatury, podtrzymującej jej funkcje życiowe, Matt postanawia zawiadomić o zbliżającej się jej śmierci rodzinę, przyjaciół i znajomych. Tu zaczyna się odkrywać prawdziwe życie rodziny, którego Matt wcześniej nie dostrzegał. Córki, które dopiero teraz „ poznaje”, okazują się nieposłuszne, mają swoje zdanie, z którym ojciec musi się liczyć, często wbrew sobie i … logice. Ze starszą Alex nie ma prawie kontaktu, musi do niej dopiero docierać, bardzo powoli i ostrożnie, aby jej nie spłoszyć. Dziewczyna sprawia trudności wychowawcze, nie ma kontaktu z matką. Matt wcześniej nie ingerował w stosunki matki z córką. Nie interesowały go przyczyny konfliktu pomiędzy nimi. Tymczasem okazało się, że konflikt ten ma ważne podłoże, Alex bowiem odkryła romans matki. Matt analizuje swoje życie z Joan, konflikty rodzinne, stosunki pomiędzy członkami rodziny. Poznaje kochanka żony, stara się ją zrozumieć i szuka przyczyn tego co się stało także w swoim postępowaniu. I znajduje je, np. w tym, że zbyt zajęty był pracą oraz sprawami majątkowymi rodziny, swym najbliższym poświęcał zbyt mało czasu i uwagi. W końcu Mattowi udaje się nawiązać pozytywny kontakt ze starszą córką, zawdzięcza to także jej chłopakowi Sidowi. W obliczu tragedii, która dotyka rodzinę zmieniają się wzajemne relacje rodzinne, które w moim odczuciu w książce ukazane są nieco powierzchownie .Brakuje mi pokazania emocji, przeżywania ich przez Matta jak i córki. Co przeżywają w obliczu śmierci matki, jak wyobrażają sobie swoje dalsze życie bez matki, czy była ona ważna w ich życiu? Czy matka kochała swoje dzieci? Tego zabrakło w książce. Dlatego  książka nie wzbudziła we mnie większych emocji. Poza tym jej treść , moim zdaniem, rozmija się z tytułem. Sprawa spadku potraktowana jest drugorzędnie i właściwie nie wiadomo o co z nim chodzi.

Trudno mi jednoznacznie powiedzieć czy książkę polecam. Moim zdaniem nie jest zbyt wciągająca. Można ją sobie „ odpuścić”.

Maria Jarońska

Spotkanie tym razem obfitowało w ilość omówionych książek. Kolejną z nich była  podróżnicza opowieść Marthy Gellhorn „ Podróże z nim i samotnie. Pięć piekieł na ziemi”.

Martha Gellhorn to była żona Ernesta Hemingwaya, korespondentka wojenna w czasie II wojny światowej ,oraz konfliktów po jej ukończeniu.

Książka opowiada o dziennikarskiej tułaczce i opisuje pięć reportaży wybranych przez autorkę jako najokropniejsze, najtragiczniejsze, wręcz budzące odrażające wspomnienia. Pierwszy opis dotyczy Chin, gdzie jeszcze trwa wojna chińsko-japońska i jest to wyprawa z Nim czyli Niechętnym Towarzyszem. NT podczas podróży czuje się jak na wycieczce ,znajduje ciekawe towarzystwo, obserwuje obyczaje i wtapia się w tło. Inaczej autorka, jako korespondentka jest uczulona na sytuację społeczną Honolulu. „ Meliny opiumowe, domy publiczne, tancbudy, salony gry w mandżonga, targowiska, fabryki, sądy karne, taki był mój zwykły sposób patrzenia na społeczeństwo”, „ … na koniec odwiedziłam zatęchłą, ciemną fabrykę w piwnicy, gdzie małe dzieci wycinały z kości słoniowej kule w kulach, stwierdziłam, że tego nie zniosę dłużej. Wpadłam w histerię”. Ponieważ działo się to 80 lat temu oburzenie autorki dotyczyło pracy dzieci, a nie ekologii czyli biednych słoni. W zalanych deszczem i rozdzieranych wojną Chinach poznała Chang Kaj- szeka, antykomunistycznego przywódcę kraju środka o którym mówiła: „ Lin, Liu, Czen, Czang, co za róznica?” Dalsza część korespondencji opisuje wyjazd w strefę wojenną, w deszczu, błocie i potwornym brudzie, we wszystkich pomieszczeniach, w których przyszło im przebywać. Pozostałe relacje są równie przykre. Nieporozumieniem okazało się szukanie w 1942 r. niemieckich okrętów podwodnych atakujących statki handlowe u wschodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Bohaterska wyprawa w niebezpieczne rejony zmieniła się w poznawczą wycieczkę zakończoną ciężką chorobą. Również wymarzone zwiedzanie Afryki okazało się dalekie od pocztówkowej Afryki dzikiej a było pełne brudu, cuchnące, opisywane bez poprawności politycznej, za to z pozycji cywilizowanej Amerykanki z gotowym wzorem na poprawne życie i poglądy, oczywiście amerykańskie. Widać to szczególnie w opisie podróży do Rosji. Atmosfera i ludzie tak autorkę przybiły, że nic z tego wyjazdu nie zapamiętała, nawet impresjonistów z Muzeum Puszkina. Zostało tylko przygnębienie. Pomimo tak pesymistycznego podejścia mnie książka się podobała, jest interesująca, opisuje świat, który już przeminął, parterowe Honolulu, nagich Afrykanów, harmonię współżycia na Saint- Martin. Niestety zachwyt dla Polaków i Polski, jej istniejącej wówczas kultury, witalności, reakcji jest też nieaktualny, bo mamy tylko kłótnie, obrzucanie oszczerstwami i walkę o władzę.  Książkę serdecznie polecam.

Danuta Pak

GODZINY OTWARCIA

Poniedziałek

900 - 1900

Wtorek

900 - 1900

Środa

900 - 1500

Czwartek

900 - 1900

Piątek

900 - 1900

Sobota

900 - 1500

Back to top