Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility

Witamy na stronie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Witolda Gombrowicza w Kielcach.

Zapraszamy do korzystania ze zbiorów.

Kontakt z Wypożyczalnią:

poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek: 9:00-19:00; środa, sobota: 9:00-15:00

Logo MKiDN


Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Witolda Gombrowicza w Kielcach otrzymała 90 790 zł dofinansowania na zadanie Dyskusyjne Kluby Książki w województwie świętokrzyskim w ramach programu „DYSKUSYJNE KLUBY KSIĄŻKI” 2024 ze środków Instytutu Książki pochodzących z dotacji celowej Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Całość zadania 100 790 zł. Pozyskane środki zostaną przeznaczone na zakup kompletów książek dla klubów, szkolenia dla moderatorów, spotkania autorskie na terenie województwa świętokrzyskiego oraz działania związane z promocją idei programu.


Koordynator wojewódzki programu: Małgorzata Winkler

kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki (20.05.2019)
Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki (20.05.2019)
Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki (20.05.2019)

Dnia 20 maja 2019 r. odbyło się spotkanie DKK. Rozmawialiśmy o dwóch książkach.

„Co dalej szary człowieku?” Hansa Fallady

Hans Fallada, a właściwie Rudolf Ditzen (1893–1947) to jeden z najwybitniejszych pisarzy niemieckich XX wieku. Napisał 27 książek, niektóre zostały zekranizowane, podobnie jak i według tej książki powstały 4 filmy. Autor pochodził z rodziny urzędniczej, miał bardzo komplikowane życie osobiste. Popadł w narkomanię, alkoholizm, po powrotach ze szpitala odwykowego zajmuje się dziennikarstwem, pisze książki, zakłada rodzinę (ma czworo dzieci). Ponownie popada w nałogi, zajmuje się dziennikarstwem. Umiera w szpitalu odwykowym.

Akcja książki „Co dalej szary człowieku?” toczy się w Berlinie w latach 1930 – 1932, w latach wielkiego kryzysu. Młodzieniec Johannes (zwany przez żonę „Chłopakiem” ciężko pracuje w obawie przed bezrobociem, ale i tak zostaje zwolniony. Spotyka dziewczynę, łączy ich wielka miłość, zawierają związek małżeński i oczekując maleństwa poszukują pracy i mieszkania. Jaginka godzi się na ciężkie warunki życia, nawet matka Hansa wbrew obietnicom nie chce im pomóc, mimo wcześniejszych obietnic, Wiodą życie bardzo ubogich ludzi, mieszkają na strychu (wchodzą po drabinie, jak wchodziła Jaginka w ciąży?) Hans pracuje w magazynie handlowym, praca ciężka, stosunki między personelem nie ciekawe, płaca mała zależna od wyrobienia normy sprzedaży. Rodzina powiększa się o synka, warunki materialne się pogarszają, Hans traci pracę a Jaginka zostaje zmuszona jest do chodzenia po domach robić poprawki krawieckie. Fallada opisuje ich ciężkie życie, ale również pokazuje ich wzajemną miłość, przyjaźń, co pomaga znieść trudy codzienności. Książka kończy się wzruszającym opisem powrotu Hansa do domu po poszukiwaniu pracy, ciężko pobitego przez policję i ciepłe przywitanie przez żonę i przy rozgwieżdżonym niebem wejście do domu, gdzie śpi ich syn. Powraca dawne poczucie szczęścia, dawna miłość…

Książkę z zainteresowaniem czytałam, podobał mi się styl autora, opis życia „normalnych” ludzi. Właściwie nie znam autorów niemieckich z tego okresu, wg różnych opinii autor cieszył się dużym powodzeniem, jego książki są często wznawiane. Polecam ją szczerze.

Bogda Matachowska

Omawialiśmy również książkę Tomasza Trojanowskiego „Stroiciel”.

Tomasz Trojanowski autor literatury dla dzieci i młodzieży, napisał książkę „Stroiciel”, krótką powieść zahaczającą o science- fiction z inspiracjami: zniewolenie przez technologię i konsumpcjonizm oraz z nawiązaniem do religii. Wszystko to jednak zostało jedynie nakreślone, a nie rzetelnie przedstawione, przez co fabuła jest znacznie uproszczona. Trojanowski swoją opowieść kieruje raczej do nastoletniego odbiorcy. Głównym bohaterem jest utalentowany alternatywny gitarzysta Cyprian, który nie może poradzić sobie z abstrakcyjnymi snami, w których muzyka a raczej tajemniczy, nieistniejący instrument- powracają notorycznie. W międzyczasie wokół Cypriana dochodzi do tajemniczych wydarzeń. Senne marzenia nagle pojawiają się w rzeczywistości, a główny bohater- nieco odrealniony, niezbyt lubiany przez rówieśników nastolatek-staje się integralna częścią następujących zdarzeń, które mają na celu moralną naprawę świata. Książka „Stroiciel” nosi znamiona oryginalności lecz musi być uznana jedynie za szkic, zbiór pomysłów, które ewentualnie powinny być rozwinięte. Poza tym ma wiele poważnych wad. Po pierwsze dialogi – są sztuczne i oderwane od współczesnego języka młodzieży. Po drugie bohaterowie są zupełnie pozbawieni psychologicznej motywacji w działaniu. Po trzecie „Stroiciel” wprowadza wątpliwe wartości moralizatorskie – już sam początek wskazuje na trop, który pozwala sądzić, że cała fabuła jest odzwierciedleniem stanu psychicznego odurzonego substancjami psychotropowymi Cypriana. Mimo, że książka przedstawia bohaterów nastoletnich, czytelnik wcale nie ma poczucia, że obcuje z licealistami. Wpływa na to zupełnie niewiarygodny język przypominający rozmowy pensjonariuszy uzdrowisk. „Stroiciel” Tomasza Trojanowskiego to książka skierowana dla odkrywającej popkulturę młodzieży, natomiast dla doświadczonego czytelnika lektura jest stratą czasu.

Teresa Majta

Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki (08.04.2019)
Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki (08.04.2019)
Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki (08.04.2019)

8 kwietnia 2019 r. odbyło się spotkanie DKK. Omawialiśmy książkę Marka Hłaski „Wilk”.

Marek Hłasko (1934 W-wa – 1969 Niemcy) był jednym z najbardziej popularnych pisarzy oraz scenopisarzy polskich. Jest autorem kilkudziesięciu książek i wg jego scenariuszy nakręcono 7 filmów. Prawie wszystkie jego książki nawiązują do jego osobistego życia, traumy powojennej. Był jednym z tych młodzieńców, chcących określić siebie w rzeczywistości, poszukujących zrozumienia, bliskości, czasami snujących się, udających, że żyją, często na granicy prawa.

Powieść „Wilk” została napisana na początku lat 50-tych, ale po raz pierwszy wydano ją w 2015r. W tym czasie Hłasko pisał o biedniejszych dzielnicach Warszawy Marymoncie, Żoliborzu. Na wstępie tak ją określił dzielnica nędzy, bezrobocia, prostytucji, życia na granicy prawa. Niektóre rodziny miały po jednej parze butów, to syn je nakładał gdy ojciec wróci z pracy. Marymont to lumpenproletariat, to walka policji z bandami młodzieńców. Bohaterem książki jest Rysiek Lewandowski, który jest przywódcą bandy, napadającej na przechodniów, często biją się między sobą. Ale Rysiek miał „dobre serce”, chciał pomóc innym, jak Felek leżący, a właściwie umierający na gruźlicę. Byli kolegami i Rysiek za wszelką cenę postanowił „załatwić” mu buty. Załatwił to ostatnie marzenie Felka.

Ale na ulicach nie odbywały się tylko walki młodzieży, ale także walki robotników z policją. Bezrobocie, bardzo ciężkie warunki pracy, niskie zarobki spowodowały powstawanie organizacji socjalistycznych, walczących o lepsze życie. Dochodzi do strajku i walki policjantów ze strajkującymi. W jednej z potyczek policjant zabił człowieka. Książka kończy się: „Na ulicy został garbaty człowiek z wyciągniętą do góry ręką, jakby to on był zwycięzcą. Tajniak odwrócił się, zobaczył zwierzęcą rozwścieczoną twarz i języczek ognia z wylotu lufy...”

Książka to opis życia lumpenproletariatu na Marymoncie, dzielnicy Hłaski. Czyta się ją dobrze, tak jak i inne książki tego pisarza. Ale wydanie książki przez Iskry jest niestaranne, nie da się porządnie rozłożyć, a tym samym czytać, co jest utrudnione.

Czy ją polecam? Trudno mi się jednoznacznie wypowiedzieć, książka została napisana prawie 70 lat temu, tak, że na niektóre fakty inaczej się patrzy.

Bogda Matachowska

Peter Nadas „Pamięć”. Szczerze mówiąc, nie wiem na czym polega wielkość literacka tej powieści. Dla mnie to węgierska cegła. Na 800 stronach rozgrywa się coś, czego do końca nie rozumiem. Zdania na półtorej strony, skłaniają do badania ludzkiej pamięci. Słowotok przesycony przeżyciami i rozterkami bohatera, którym nadaje się wyjątkowe znaczenie. Lektura nużąca. Zbyt zawiła forma. Bohater czuje, rozmyśla, wstydzi się siebie lub kogoś, boi się, przenosi w czasie zbyt często. Wszystko to dla mnie za gęste i trudne. Nie pamiętam abym z takim mozołem czytała cokolwiek.

Nie polecam książki, ani na długie zimowe wieczory, ani na wakacje. Było mi trudno to przeczytać ale obiecałam. Jestem jednak pełna podziwu dla tłumaczki Elżbiety Sobolewskiej.

Maja Skórska

Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki (25.03.2019)
Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki (25.03.2019)
Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki (25.03.2019)

25 marca 2019 r. odbyło się spotkanie DKK. Omawialiśmy trzy książki.

Lars Mytting „Płyń z tonącymi”. Akcja powieści toczy się w Norwegii, Francji i na Szetlandach. Edvard - bohater, stara się rozwiązać rodzinną zagadkę. Pierwotnym motywem jest rozsupłanie okoliczności i powodów tragicznej śmierci jego rodziców. Jako 3-latek był z nimi wtedy, ale prawie nic nie pamięta. Gdzieś w pamięci pozostały jedynie szczątki ulotnych zapachów, mgieł, dziecinnych smutków i radości, a także resztki zabawek, np. ulubiony drewniany konik. Wojenne losy jego rodziny wplecione są w najokrutniejsze wydarzenia XX wieku: bitwa pod Sommą, obozy śmierci, tułaczka. Z pasją i drobiazgowością wytrawnego detektywa, z maleńkich informacji-wręcz maleńkich puzzli bohater układa historię swojej rodziny. Czy to kryminał? Według mnie nie. Jest to powieść o miłości: do matki, dziadka, do kobiet, w których się zakochuje: Hanny i Gwendolyn. Stają się one współtowarzyszkami Edvarda, w jego poszukiwaniach, są mu oddane a on im. Niestety Edvard nie potrafi do końca się przed nimi otworzyć. Jest to typ samotnika, związany z przyrodą i czuły na przyrodę. Bardzo mi się podobają opisy huraganu, pięknego orkanu przeżytego na Szetlandach. Pokazany jest też wstrząsający opis bitew. Również opisy prac stolarskich i szkutniczych. Ile trzeba miłości do cennych drzew, takich jak orzech czy brzoza płomienista, aby tak mistrzowsko i z wirtuozerią je opisać. Dobra i poruszająca książka. Bardzo ją polecam.

Elżbieta Nowak

Kolejną książką, którą omawialiśmy na spotkaniu była „Służąca” Iwony Poczopko. Bohaterami książki są Rosjanka Natalia Rozumowa i Polak Jakub Kamiński. Akcja dzieje się we współczesnej Polsce, po przemianach politycznych. Natalia wykształcona kobieta przyjeżdża z Petersburga szukać pracy aby utrzymać swą rodzinę córkę Nataszę i rodziców. Znajduje ją u bogatego inżyniera Jakuba jako służąca, prowadzi mu dom, po przyjeździe Franka- 8 letniego syna Jakuba, przejmuje całkowitą opiekę nad nim, ku zazdrości Jakuba. Między całą trójką panuje często zażenowanie, cisza, nieśmiałość, co pogłębia się jeszcze po przyjeździe Marka. Natalia interesuje się Jakubem, ale nie potrafi zdecydować się na pozostanie w Polsce, nawiązaniu bliższych kontaktów. Podobnie zachowuje się Jakub. Marek namawia go aby wraz z Frankiem wyjechali na Boże Narodzenie do Petersburga do Natalii, ale trudno przychodzi im podjęcie decyzji.

Przeczytałam, nawet lekko się czyta. Akcja to miłość taka jakaś nieśmiała z obu stron. To miłość Natalii w Petersburgu, gdzie Natalia szkoliła polskich konserwatorów sztuki. Toczyły się tam różne rozmowy o stosunkach polsko-rosyjskich, literaturze rosyjskiej a nawet o Armii Czerwonej. Pokazane są różne wątki życia, ale się nie zachwycam.

Bogda Matachowskak

Omawialiśmy również książkę Min Jin Lee „Pachinko”.

Jest to pięknie napisana książka o czterech pokoleniach Koreańczyków na przestrzeni ubiegłego stulecia. Żyli w swoim kraju niezbyt bogato, raczej biednie, ale przynajmniej między swoimi. Celebrowali swoją rodzinę i zwyczaje. Ten spokój zniszczył podbój i okupacja Japonii. Pod okupantem żyć bardzo trudno, więc dużo młodych usiłowało się dostać do Japonii, co też było bardzo trudne. Praca też tam była najgorsza, upadlająca i najmniej płatna. Często tylko za miskę najgorszej jakości ryżu. Główną bohaterką tej powieści jest kobieta Sunji. Jest to bardzo silna kobieta i w wielu przypadkach, a nawet bardzo często ciężar utrzymania rodziny bierze na siebie. Rodzina Sunji na emigracji doświadcza od Japończyków wiele zła, dyskryminacji, biedy, wyzwisk. Najbardziej doświadczają tego dzieci. W powieści występuje wiele postaci, również męskich. Między innymi takich jak Hansu, Mozasu i Noa. Ale główną bohaterką jest jednak Sonji. „Pachinko” to trudna powieść, bo występuje w niej wiele zmartwień, wiele bólu. Z drugiej strony jest to piękna powieść, bo i w tak trudnych warunkach życia jest czas na miłość, wzajemną pomoc i wiarę na zmianę. Książkę czytałam z wielkim zainteresowaniem i myślę, że długo ją będę pamiętać.

Teresa Janecka

Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki (25.02.2019)
Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki (25.02.2019)
Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki (25.02.2019)

25 lutego 2019 r. odbyło się spotkanie DKK. Rozmawiałyśmy o książce Lily Brooks-Dalton „Dzień dobry, północy”.

Książka jest bardzo ciekawa, prowadzona narracja dwuwątkowa. Jeden wątek to opowieść o 78 letnim Augustinie, badaczu Arktyki, samotniku na kanadyjskim Archipelagu Arktycznym, gdzie znajduje się stacja obserwująca satelity okołoziemskie. Przebywał w bazie sam, ale przy ewakuacji innych pracowników odnalazł porzucone dziecko, dziewczynkę 8 letnią Iris, w zamęcie odjazdu pozostawioną przez pracowników. Ułożyli sobie razem życie we dwoje, w bardzo trudnych warunkach klimatycznych i wciąż marzyli o powrocie do cywilizacji na kontynent. Drugi wątek to zmierzający w kierunku Ziemi pojazd kosmiczny z astronautką Sully. Wszystko się udaje do momentu, kiedy członkowie załogi tracą łączność z centrum kontroli lotów. Dociera do nich, że nie zdołają wrócić do domu. Losy Augustine i Sully się splatają. Łączy ich samotność, miłość do gwiazd i tęsknota. Zaletą książki są piękne opisy przyrody i zjawisk na orbitach Jowisza i Ziemi. Książka jest z gatunku science fiction, trochę katastroficzna, trochę psychologiczna, ale bez amerykańskiego natręctwa. Polecam ją, bardzo mi się podobała.

Halina Główkowska

Rodrigo Rey Rosa „Severina” - książka zaliczana do literatury iberoamerykańskiej o specyficznym klimacie, który trzeba polubić. Ja lubię, dlatego nieco irracjonalna powieść o miłości do książek i pięknej kobiety wydaje mi się wzruszająca i urokliwa. Jest barwna jak jej okładka z wzoru indiańskiego poncza.

Danuta Pak

Na spotkaniu omawiałyśmy również książkę Cezarego Łazarewicza pt. „Koronkowa robota. Sprawa Gorgonowej”.

Cezary Łazarewicz przedstawia prawdziwie „koronkową robotę” czyli najsłynniejszy poszlakowy proces II Rzeczpospolitej - proces Rity Gorgonowej, skazanej za zabójstwo 17-letniej Lusi Zarembianki, córki swego kochanka. Drobiazgowo zrekonstruowane są okoliczności samej zbrodni. Łazarewicz w ciekawy sposób przedstawił ówczesne społeczeństwo, żądne krwi, ulicę, która wydała od razu wyrok skazujący, nie dopuszczający innego niż wyrok śmierci na domniemanej morderczyni. Autor książki podkreśla wielką rolę mediów kształtujących nastroje społeczeństwa. Tak, jak dzieje się to w czasach dzisiejszych. Przedstawił słynnych prokuratorów, adwokatów oraz naukowców, których odkrycia stają się kluczowe w toczącym się śledztwie - mowa tu o prof. Hirszfeldzie. O ile toczące się śledztwo i sprawy sądowe były już opisywane wielokrotnie (powstał także film „Sprawa Gorgonowej”), to niezwykle interesująca jest druga część książki - życie córek Rity Gorgonowej, a szczególnie córki Ewy, która po latach podjęła walkę o uniewinnienie matki. Ewa w dzieciństwie przeżyła koszmar pobytu w sierocińcu - napiętnowana „córka morderczyni”. Z tym piętnem zmagała się przez całe lata, musiała ciągle uciekać, zmieniać miejsca zamieszkania, pracę zawodową. Szykanowana i zaszczuta. Jej życie budzi wielką litość, a także oburzenie wobec podłości ludzkiej i często okrucieństwa wobec osoby, która nie była niczemu winna. Należało jej współczuć, a nie okrutnie poniżać i odrzucać.

No i jak potoczyły się losy Gorgonowej po wyjściu z więzienia? Autor „Koronkowej roboty” prawdziwie „koronkowo” prowadzi nas po najdrobniejszych śladach Gorgonowej - tych prawdziwych i tych „prawie prawdziwych”, by w końcu odnaleźć jakiś jej grób w miejscowości M. położonej między Wrocławiem a Kluczborkiem, w lesie lub w ogrodzie... I podobno była to bogata kobieta..., śladów było wiele.

Moja ocena książki jest dwojaka: o ile zaczęło mnie trochę nużyć śledztwo, procesy, itd., to losy córek Gorgonowej, a szczególnie Ewy, były dla mnie bardzo interesujące. Także poszukiwanie jej po wyjściu z więzienia. No i do dziś nie wiadomo: zabiła czy nie zabiła?... A może jej sprawą zajmie się Archiwum X?

Maria Jarońska

Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki (28.01.2019)
Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki (28.01.2019)
Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki (28.01.2019)

28 stycznia 2019 r. odbyło się spotkanie DKK przy WBP w Kielcach. Rozmawiałyśmy o książce Anny Jörgensdotter „Córki gór”.

Jest to szwedzka powieść obyczajowa. Narracja zaczyna się w 1938 roku w przededniu II wojny światowej. Treścią książki są losy i dzieje życia pięciorga rodzeństwa z niewielkiego miasta w Szwecji. Każde z nich zaczyna dorosłe życie z nadzieją i optymizmem, wierzą, że ich wybory zapewnią im dobrą i szczęśliwą przyszłość. Tymczasem żadne z rodzeństwa nie unika rozczarowań, a uwarunkowania społeczne, obyczajowe, jak również wybory, których dokonał lub dokonywał każda lub każdy z rodzeństwa dalekie są, aby w konsekwencji spędzić życie w szczęściu i miłości. A może to tak jak w jest, jak pisze w swojej książce Anna Jörgensdotter „chyba tylko w bajkach ludzie żyją szczęśliwie”.

W tle toczy się II wojna światowa, bezpośrednio w Szwecji (kraj neutralny) mieszkańcy nie poznają oblicza wojny jak inne kraje europejskie, choćby sąsiadująca Norwegia.

Książki raczej nie polecam, jest trudna w odbiorze dla polskiego czytelnika z powodu nagromadzenia wielu wątków, napisana chaotycznie, a także pełna obcobrzmiących nazwisk i miejscowości. Autorka mam wrażenie napisała tą książkę wyłącznie dla Szwedów.

Irena Zielińska

Na spotkaniu omawiałyśmy również książkę Grażyny Jagielskiej „Miłość z kamienia”.

Jest to druga książka Grażyny Jagielskiej poświęcona tej tematyce, a mianowicie życiu żony korespondenta wojennego, życiu w ciągłym stresie. Autorkę podobnie jak męża Wojciecha pasjonowały podróże dalekie. Te zainteresowania bardzo zbliżyły ich do siebie. Początkowo nie byli w stanie wyobrazić siebie życia ustabilizowanego. Po urodzeniu syna Piotrka, dorobili się mieszkania, Wojciech jako dziennikarz Gazety Wyborczej pełnił rolę korespondenta wojennego, zdobywał sławę i nagrody. W ciągu 20 lat był na 53 toczących się wojnach: w Iraku, Afganistanie, Czeczenii, RPA i innych. Po powrocie do domu opowiadał żonie o swoich przeżyciach - „przygodach wojennych”, które trudno zrozumieć i trudno przejść obojętnie. W miarę upływu czasu stres przywożony do domu przechodził na żonę. Liczył się tylko Wojciech, ciągłe pakowanie, wyjazdy, powroty i ponowne pakowanie, wyjazd i czekanie na telefon, wiadomości. Takie życie wprowadziło Grażynę w stan ciągłej paniki, stresu, strachu. Stała się osobą samotną, pełną cierpienia i bólu. Pisała: „nie miałam do niego pretensji o ten wyjazd, byłam bardzo zmęczona. Myślami błądziłam już w fazie, która zaczynała się po jego wyjściu z domu. Strach przed tym co stanie się ze mną, kiedy on wyjedzie z domu był gorszy niż jego nieobecność”. Strach zmusił ją do chowania się w łazience, w kuchni skuloną pod szafką , nie panowała nad sobą. Przebywała w zakładzie leczenia stresu wojennego (opis w książce „Anioły jedzą 3 razy dziennie”), ale strach w dalszym ciągu opanowywał ją. Dalej jednak nie dało się tak żyć. Wojciech zrezygnował z tej pracy, aby uratować rodzinę, uratować żonę.

Pobyt w klinice, zmiana charakteru pracy męża, kontakt z innymi osobami przeżywającymi podobne stany psychiczne pozwolił Grażynie na powolny powrót do życia. Ale czy to musiało się odbyć kosztem rezygnacji męża ze swoich pasji? Podobnie opowiadała inna żona reportera wojennego pani Alicja Kapuścińska, która również była w podobnym położeniu.

Polecam książkę, jest ciekawa, zmusza do refleksji nad swymi postawami, decyzjami.

Bogusława Matachowska

GODZINY OTWARCIA

Poniedziałek

900 - 1900

Wtorek

900 - 1900

Środa

900 - 1500

Czwartek

900 - 1900

Piątek

900 - 1900

Sobota

900 - 1500

Back to top